PILOTTVMyth2
Administrator

Dołączył: 22 Gru 2007
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piekary Ślaskie
|
Wysłany: Sob 12:04, 22 Gru 2007 Temat postu: Odcinek 6 |
|
|
Odcinek 6
W dzisiejszym odcinku:
Pogromcy pojeżdżą sankami…Czy jest możliwe, aby sanki na zakręcie zrobiły obrót i zniszczyły samochód?
Zbudujemy także bazookę na śnieżki.
A na koniec zabawimy się w starą magiczną sztuczkę z szyjką butelki i jajkiem…
Kim są Pogromcy Mitów?
- James: Jak tego nie odbijesz….To popamiętasz….
- Martin: To chyba nie był zbyt dobry sposób?
- Camillus: Nie zaczepiaj mnie!!!
Oni nie kolekcjonują mitów – oni je sprawdzają.
(James): Jako pierwszy mit, weźmiemy,,Jajko w butelce”. Podobno, aby jajko wpadło do środka, wystarczy wrzucić zapałkę do butelki.
(Martin): Aha….Powstanie próżnia?
(Camillus): Chyba powinna…..
Jest jednak jeden problem…niektórzy twierdzą, że jajko musi moczyć się przez cały dzień w occie.
(James): Ocet nadaje skorupce jajko właściwości żelatyny…Mamy jajko w occie, ale nie będziemy czekać całego dnia! Jednak jest szansa. W Internecie, bowiem pisało, że jajko nie musi być w occie…
A więc testy się zaczynają. James wrzuca zapałkę, a Martin zatyka otwór jajkiem.
(Martin): Nic…Tylko tak jakby się przypaliła skorupka….
(James): No tak jakby….Zdejmijmy skorupkę.
Ta decyzja była słuszna. Jajko przyssało się do butelki.
(James): No i….
(Camillus): Wrzućmy tam zwiniętą kartkę i podpalmy!
Jak Camillus powiedział – tak zrobił?
Kartka jednak się nie pali.
(James): Hmm…Po prostu…..No się nie pali! Zrobię smoka!
(Martin): Czyli?
(James): Zapalę trzy zapałki na raz.
.::Pogromcy Mitów::.
Zanim wrócimy do jajek postrzelajmy trochę z bazooki….
(James): Oto mit: Dzieciak zbudował sobie bazookę z rurki PCV, balonu i użył jako naboi śniegu…
(Camillus): Martin siedzi i medytuje nad jajkiem….
(Martin): Wszystkie Martiny śpią w jeziorze……Gdy byłem mały to znaleźli mnie w ogródku…..
(Camillus):…I mu odbija!
Wróćmy jednak do testów. James i Camillus znaleźli rurę. Nadmuchali balon i nałożyli na jeden z końców. Z drugiej strony wepchali trochę śniegu. Balon wpuszcza powietrze i…śnieg znika.
Z balonu natomiast robi się jak go nazwał James,,,worek na śmieci”.
(James): Balon się poskurczał…Wygląda jak worek na śmieci.
Przenosimy się do pomieszczenia, w którym nie ma śniegu, dzięki czemu, śnieg, który wypadnie z rurki będzie widoczny.
(James): JUŻ!!!
Powietrze z balonu wypycha śnieg. Kilka kolejnych testów ukazuje te same rezultaty.
(Camillus): I co?
(James): Mit potwierdzony. Ale z małą ilością śniegu.
.::Pogromcy Mitów::.
Wracamy do jajka. James wrzuca do butelki dużo zapałek.
(James): Jak się ładnie dymi!
Jajko ląduje na szyjce butelki.
Zaglądamy do środka butelki. Jest w niej pełno dymu, który stara się wyjść na powierzchnię. Jednak uniemożliwia mu to jajko. Wewnątrz więc obniża się ciśnienie. Ciśnienie atmosfery jest inne. Jajko powinno, więc zostać wessane do środka. I rzeczywiście – jajko znika w szyjce butelki.
(James): Lepsze byłoby jajko moczące się cały dzień w wodzie. Jednak nasze też zostało w większości zassane. Według mnie mit potwierdzony…
(Martin): Potwierdzony. Byłem mały byłem chudy….Razem ze mną…..
(Camillus): Nie mogę!
.::Pogromcy Mitów::.
Zaczynamy testować ostatni mit. Mówi on o tym, że trzech mężczyzn urządziło sobie kulig. Przywiązali sanki do samochodu i ruszyli. Jednak z dużą prędkością. Prędkość ta spowodowała, że na zakręcie sanki wypadły z trasy, zrobiły obrót o 180 stopni i uderzyły w przód samochodu.
(James): Mamy, więc sanki. Mamy także odważniki w sumie ważące 12 kilogramów 50 dekagramów. Czyli waga około….
(Martin): Rocznego dziecka…
(James): Udamy się, więc do wieży kontrolnej. Martin poprowadzi sanki.
(Martin): Hura!!!
A więc testy się zaczynają.
(James): 3….2….1…START!!!!!
Martin rusza z sankami zbyt gwałtownie i odważniki spadają na ziemię.
(James): Wolniej…Auto tak nie rusza!
(Martin): Oki.
Następnym razem Martin rusza wolniej stopniowo – jak mu kazał James – przyspieszając. Na końcu robi wielki zakręt a odważniki lecą na wszystkie strony.
(James): Było dobrze, ale czemu się zatrzymałeś? Jak odważniki spadną, jedź dalej!
Kolejne testy wyrzucają odważniki, ale sanki nie obracają się wokół Martina. James postanawia ruszyć bez odważników robiąc wiele zakrętów. Sanki unoszą się, ale nie wykonują obrotu.
(James): Aby się obróciły potrzebna jest dłłuuugggaaa lina! A wy, co myślicie?
(Martin): Że mit prawdopodobny…
(Camillus): No.
(James): A ja myślę, że obalony…Jak co to będzie na mnie…Dobra chodźcie bo się ciemno robi…i strasznie…
(Martin): A! Co to było?
(Camillus): Coś jakby…cieknie…duchy?
Koniec odcinka 6
A teraz OCENIAJCIE!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|